czwartek, 1 listopada 2018

Wszystkich świętych, zdrowa aplikacja i piernik

Jak zwykle, co roku, obchodzimy dzień Wszystkich Świętych. Już wróciłam z mszy i z odwiedzania grobów. Jeszcze wieczorem się wybiorę, kiedy wszystko tak ładnie się świeci. To taki smutny dzień, więc trzeba go jakoś ożywić. Oprócz tego oczywiście rodzina z którą się spotkałam, pytała z zaciekawieniem, kiedy w końcu ślub. Na takie pytania zawsze trzeba się nastawić i uzbroić w cierpliwość, kiedy wybieramy się na cmentarze :D. Tak samo jak na układanie kwiaty i zniczy w różnych kombinacjach i sprawdzanie, kto jakie kwiaty kupił. Norma i w sumie, jakoś już to zaakceptowałam.
Wróciłam do domu i zaczęłam testować aplikacje informujące o szkodliwych składnikach w produktach spożywczych. Próbowaliście kiedyś czegoś takiego? Są różne, tak samo jak analizujące składy kosmetyków, ale ta aplikacja akurat u mnie nie działa. Moja aplikacja jest prosta w obsłudze. Wystarczy zeskanować kod kreskowy z opakowania i opisuje zawartość składników w produkcie. 
Trochę jestem zdziwiona, ponieważ okazało się, że witaminy - wapń, są szkodliwe, chociaż powinny raczej pomagać w zachowaniu zdrowia. Multiwitamina również mnie zaskoczyła. Na jednej pokazuje niezadowoloną minkę, a na drugiej już uśmiechniętą. Problem w tym, że obie multiwitaminy różni tylko kod kreskowy i firma- skład pozostał taki sam. Tak więc chyba nie jest to jednak do końca wypracowane. I jak tu bazować na czymś takim. Pomysł ogólnie fajny i ciekawy. Pomaga zaoszczędzić czas, kiedy szukamy czegoś zdrowego. Jednak trzeba to chyba trochę udoskonalić. 



Poza tym, upiekłam wczoraj pierwszy w życiu piernik. Może nie wygląda idealnie, ale chociaż dobrze smakuje :D
A teraz mimo święta, zabieram się do pracy. Czas odpoczynku już był ;) Nie lubię bezczynnie siedzieć, więc dobrze, że moja praca pozwala mi na wybór dowolnych godzin. Chociaż coś pożytecznego będzie. A jutro może będę wybierać tapetę na korytarz i pokażę Wam, nad jakimi się zastanawiam.


wtorek, 30 października 2018

Przed świętami

Większość z nas narzeka z powodu nadejścia tej brzydszej jesieni. Szczerze mówiąc, mnie taka podoba się bardziej. Uwielbiam chodzić na grzyby, chociaż w mojej miejscowości w tym roku ich nie ma. Jesienna pogoda poprawia mi humor, z kolei za słońcem nie przepadam. Chyba, że akurat jestem na wakacjach i mam czas na wypoczynek. Jesienią czytam książki, zwłaszcza te kryminalne, które wręcz uwielbiam. Teraz akurat czytam ''Dziewczyny które zabiły Chloe'' i z przykrością stwierdzam, że narracja kompletnie mnie nie przekonuje, a jestem już gdzieś na około 80 stronie. Więc raczej się już nie przyzwyczaję, ale jak zaczęłam czytać, to należy skończyć.
Teraz akurat wybieram się do miasta, rozejrzeć się za jakimiś artykułami dekoracyjnymi do domu. Myślę już nawet o tych świątecznych i chyba w tym roku postawię na Mikołaja wchodzącego po drabinie (taka ozdoba na ścianie :D)
Ooo, coś takiego właśnie, ale niestety nie mam takiego wejścia do domu, więc pozostanie wspinanie się po drabinie na ścianie. Nie wiem czemu w tym roku tak szybko naszło mnie na przygotowania do świąt. Choinkę też musimy kupić, ale oczywiście sztuczną. I ze względów ekologicznych i oszczędności czasu - sztuczna nie będzie się sypać :) Myślałam o takiej oszronionej jak tu: 
Jako, że już będzie biała, myślałam o czerwonych ozdobach. I skupić się tylko na jednym kolorze w zdobieniu. Chyba, że zamiast czerwonego niebieski? 

poniedziałek, 29 października 2018

Witam wszystkich na moim nowym blogu. Po wielkich zawirowaniach na innych portalach, byłam zmuszona przenieść się do innego miejsca. Myślałam, że to już nie czas na pisanie swojego internetowego pamiętnika, jednak w pewnym sensie mi tego brakowało. Zauważyłam, że muszę gdzieś dawać upust swoim emocjom. Mam nadzieję, że jest tu jeszcze sporo aktywnych blogerów, z którymi będę mogła wymieniać się różnymi spostrzeżeniami. Może teraz trochę o mnie.
Zawodowo zajmuję się pisaniem i edycją tekstów. W pracy pisałam sporo i zapomniałam o sferze prywatnej. Nie chciałam też zablokować się na pisanie, przez konieczność pracy zawodowej. Na szczęście tak się nie stało. Niedawno ukończyłam studia magisterskie. No cóż, nie pracuję w zawodzie póki co, ale ukłony dla tych którym się udało :D 
Może też coś o życiu prywatnym. Zaczęłam planować ślub i mam nadzieję, że będziecie towarzyszyć w moich różnych rozterkach związanych z ustalaniem wszystkiego. Jestem kompletnie zielona w tym temacie, ponieważ do tej pory skupiałam się wyłącznie na sferze zawodowej i wykształceniu. Moje koleżanki dawno już pozakładały rodziny, więc już nie są na bieżąco w temacie wszystkich nowości i ustaleń. A na mnie dopiero teraz przyszedł czas, więc no cóż. Taki mój los ;)
Często mam różne dziwne i kontrowersyjne przemyślenia, o których z reguły nie boję się mówić. Jednak w internecie jesteśmy ''anonimowi'', więc też nie będę musiała tak ostrożnie dobierać słów przy niektórych kwestiach :)